Wizyta duszpasterska

Podsumowanie kolędy A.D. 2024/25

 


Drodzy Parafianie!

 

Pragniemy najpierw bardzo serdecznie podziękować wszystkim, którzy przyjęli nas po kolędzie w tym roku. Nasze wspólne doświadczenie jest bardzo pozytywne. Towarzyszyła nam wszędzie życzliwa i otwarta na obecność kapłana atmosfera. Staraliśmy się razem prosić Boga o łaskę dla wszystkich mieszkańców danego mieszkania i dla całej naszej parafii. Bardzo dziękujemy ks. Józefowi i ks. Stanisławowi, którzy w styczniu przejęli za nas dyżury w kancelarii oraz wieczorne nabożeństwa i Msze Święte. Bez Waszej pomocy z pewnością chodzilibyśmy jeszcze po kolędzie do dziś. Także nasi ministranci okazali się bardzo pomocni we wskazywaniu drogi do następnych drzwi. Bardzo wam dziękujemy.


Dziękujemy też za składane ofiary dla księży, na Kościół czy na organy. Za słowa wdzięczności i za troskę o to czy przypadkiem nie jesteśmy głodni, albo spragnieni.


Po kolędzie przyjęto nas 775 razy, co stanowi 15,36 % wszystkich mieszkań w naszej parafii (mamy 5044 mieszkania). Dla porównania rok temu było to 13,08 % (705 mieszkań), a jeszcze rok wcześniej zaledwie 6,4% (320 mieszkań). Można by więc powiedzieć, że „idziemy w górę”, ale nie jest to powód do zbyt wielkiej radości, bo to nadal bardzo niewielki procent. Wniosek jest podobny do tego z zeszłego roku – po kolędzie przyjmują w zdecydowanej większości tylko ci, którzy chodzą do kościoła. Reszta drzwi pozostaje zamknięta.


Jednym z najczęściej powtarzajacych się kolędowych pytań było: czy to tak już zawsze będzie „za zaproszeniami”? Próbowaliśmy tłumaczyć oczywiste zalety tej formy odwiedzin, do których należy przede wszystkim przewidywalność wizyty i czasu jej realizacji. Przy nauce religii i wypadających raz po raz pogrzebach dawało to dużą przewagę w planowaniu zajęć. Zdajemy sobie jednak także sprawę z jednego wielkiego „minusu” owych zaproszeń. Chodziliśmy tak naprawdę tylko do tych, z którymi mamy już jakąś pozytywną relację. Osoby słabej wiary, ci którzy nie chodzą do kościoła, obojętni w wierze, ateiści i antyklerykałowie mieli święty spokój. Nikt ich nie „nękał”. My też mieliśmy komfort przyjemnych rozmów i życzliwych uśmiechów. Tylko, że chyba czegoś więcej oczekiwał by od nas Chrystus. Jak to mówi Papież Franciszek „trzeba nam wyjść na peryferie”, albo jak upominał św. Paweł swego ucznia Tymoteusza ”nastawaj w porę i nie w porę”. To stanowi dla nas wyzwanie na przyszłość.


W kolędowych rozmowach pojawiło się także wiele innych pytań i problemów. Oto niektóre z nich w przypadkowym porządku. Parafianie pytali:
- czy nie da się zrobić coś z wyświetlaniem tekstów, bo przy dziennym świetle obraz z obecnych projektorów jest niewidoczny?
- dlaczego jesteśmy jedyną parafią w Jaworznie, która nie ma na cmentarzu piwnic pogrzebowych?
- czy na cmentarzu planujemy kolumbarium na urny?
- co z nowymi organami, czy jeszcze dane nam będzie je przed śmiercią usłyszeć?
- dlaczego nie ma Mszy o 17:00 w niedzielę?
- pojawił się także niepokój o porządek wokół Sanktuarium – krzewy tylko trochę maskują porzucone butelki, papiery i torby, ale wiatr, który odsłania to co pod krzewami skryte skutecznie pobawia nas wrażenia ładu wokół świątyni


Odpowiedzi na te pytania już się pojawiają, ale chyba najlepiej będzie jak dojrzeją nieco w naszych głowach i będziemy doświadczać ich treści w kolejnych miesiącach.

 

Pojawiały się także głosy radości z naszych małych i wielkich osiągnięć. Oto niektóre z nich:
- doceniano codzienne homilie i troskę o Słowo, które pomaga otwierać serca i rzucić światło na nasze życie
- nowe nagłośnienie powszechnie uzyskało akceptację i wdzięczność
- także pomysł wspólnego funduszu na sprzątanie Kościoła, w postaci puszki w pierwszą niedzielę miesiąca, okazał się - według parafian - dobrą propozycją.

 

Kolęda odsłoniła też naszą wspólną biedę, którą jest gwałtowne starzenie się parafii. Bywały dni, że nie spotkaliśmy ani jednej młodej rodziny. Tylko emeryci i chorzy. Jakim skarbem są w tym przypadku nasze dzieci. Mówimy czasem, że jest mało dzieci w kościele, co jest oczywiście prawdą, ale ich jest mało wszędzie – w szkole trzeba likwidować klasy, place zabaw stoją puste, a „wszechmocny” komputer skutecznie wiąże do siebie te dzieci, które jeszcze mamy.

 

Podobnie jak w zeszłym roku, na koniec warto wspomnieć o naszych parafianach, którzy mieszkają w zamkniętych na tegoroczną kolędę mieszkaniach. Jest ich ponad 80%. To dużo! Bardzo dużo! Pewnie nie dotrze do nich to „podsumowanie”, tak jak nie dotarła informacja o kolędzie, ale jedyne co na pewno dotrze, to modlitwa za nich. Fakt zamkniętych drzwi nie powoduje skreślenia i odwrócenia się od nich. Tylko kolędowe możliwości pukania do tych drzwi kolejny rok zostały niespełnione. Czekamy na WAS jednak zawsze i czujemy się odpowiedzialni za Wasze zbawienie. Obyśmy się kiedyś w wierze spotkali … niekoniecznie na kolędzie.


Wasi duszpasterze

Zasady przetwarzania danych

Dotyczące danych z formularza wysyłanych ze strony.

Dane z powyższego formularza będą przetwarzane przez naszą firmę jedynie w celu odpowiedzi na kontakt w okresie niezbędnym na procedowanie przekazanej sprawy. Podanie danych jest dobrowolne, ale niezbędne do przetworzenia zapytania. Każda osoba posiada prawo dostępu do swoich danych, ich sprostowania i usunięcia oraz prawo do wniesienia sprzeciwu wobec niewłaściwego przetwarzania. W przypadku niezgodnego z prawem przetwarzania każdy posiada prawo do wniesienia skargi do organu nadzorczego. Administratorem danych osobowych jest Sanktuarium Jaworzno, siedziba: Jaworzno - Osiedle Stałe, ul Św. Maksymiliana Kolbe 3.