Wizyta duszpasterska
Podsumowanie kolędy A.D. 2023/24
Drodzy Parafianie!
W pierwszej kolejności bardzo pragniemy podziękować wszystkim, którzy otwarli drzwi i zaprosili nas do swego domu. Wszyscy trzej czuliśmy się bardzo dobrze wśród Was. Dziękujemy za przygotowane stoły, nakryte białym obrusem z pasyjką i świecami, wodą święconą, czasem z leżącym obok Pismem Świętym, czy zeszytami do religii. To z pewnością zwyczaj wypracowany przez poprzednie pokolenia duszpasterzy, z którego i my dzisiaj korzystamy. Przede wszystkim jednak dziękujemy za wspólną modlitwę i troskę o naszą parafię. Każdy z nas jest w niej maleńką cząstką, która składa się na całość. Dziękujemy też za ofiary materialne. Część z nich zostanie przeznaczona na cele parafialne, a reszta na utrzymanie księży pełniących swoją posługę w parafii.
Statystyka kolędowa okazuje się jednak nieubłagana. Odwiedziliśmy w tym roku 13,08 % parafian (705 rodzin). Skąd się wzięła ta liczba? Według kartoteki parafialnej mamy 5044 mieszkań, czy jak kto woli „gospodarstw domowych”. Wiele z nich jest pewnie pustych, wiele czeka na powrót gospodarzy z zagranicy, ale ich właściciele nadal figurują w parafialnej statystyce. Stąd się wzięło te 13 procent. W roku poprzednim było to zaledwie 6,4 % (320 rodzin). Mamy więc wyraźny wzrost. Jak interpretować te liczby? Sądzę. że narzuca się wniosek o zakończeniu czasu pandemii i wszystkich obaw z nią związanych. Poza tym, jeżeli porówna się te dane ze liczbą tzw. dominicantes, czyli parafian uczęszczających na niedzielną Eucharystię (w październiku 2023 było to 13,08 %), to uprawnionym wydaje się stwierdzenie, że to są ci sami parafianie. Ci, którzy chodzą na Mszę Świętą, przyjmują kolędę!
Jakie problemy pojawiają się w naszej parafii? Przede wszystkim rośnie liczba związków niesakramentalnych oraz pozbawionnych nawet cywilnych więzi. Spotykamy „partnera” i „partnerkę”, zgodnie z obecną nomenklaturą, oraz ich dalekie plany, bliżej nieokreślone, na zawarcie związku sakramentalnego, czy cywilnego. Chrystus nie jest Kimś ważnym w ich życiu. Ono toczy się poza Kościołem, poza sakramentami i modlitwą. Pozostają jeszcze jakieś - coraz słabsze – tradycyjne zwyczaje: np. tęsknota za „białą suknią”, „Mendelssohnem”, sprawienie radości babci, ale bez wiary, to wszystko okazuje się za słabe, by przeważyć szalę decyzji.
Rosnącym problemem jest również coraz częstsza samotność osób starszych. Starania dzieci i często heroiczna troska o swoich schorowanych rodziców spotykają się z koniecznością pracy, ciągłym pośpiechem i w rezultacie z nieustannym zmęczeniem. Raz jeszcze dane nam było zobaczyć odizolowanie osób starszych z powodu braku wind w większości bloków na Osiedlu Stałym. Wdowy w wieku lat 80+ są zamknięte w pokojach na trzecim, czy czwartym piętrze i od lat nie wychodzą ze swoich mieszkań. Może warto było by pomyśleć o zaangażowaniu wolontariatu Caritas w tej kwestii. Tylko jednak najpierw ten wolontariat trzeba zbudować. Bardzo o to prosimy i zapraszamy. Grono naszego wolontariatu tworzą bardzo ofiarne panie, ale potrzeb jest wciąż więcej niż możliwości ich realizacji.
Mamy też w naszej parafii rodziny, które dotyka problem alkoholizmu. Zapłakane matki na daremno upominają swych synów. Gotują im, piorą, ale nie mają serca, by zamknąć im drzwi domu. A synowie nie chcą się leczyć, bo z góry zakładają, „że to nic nie da” i że „to nie ich problem”. I tak dramat się ciągnie.
Obecna jest także wśród naszych parafian sfera biedy - nie tylko materialnej. Wiele z tych ognisk problemów udało się nam już rozpoznać i niesiemy im pomoc. Ale ciągle jest tu wiele do zrobienia. Może przede wszystkim w ramach sąsiedzkiej pomocy.
Zawirowania w naszym kraju skłoniły wielu członków naszych rodzin do emigracji. Figurują w zameldowaniu i kartotece, ale od lat mieszkają w Anglii, Niemczech, Irlandii, Holandii. Tylko niektórzy z nich wracają. Wielu pozostanie tam na całe życie.
Z duszpasterskich spraw jak bumerang wracała sprawa powrotu Mszy Świętej o godz. 17:00. Propozycja ta wymaga jednak rozważenia z powodu coraz mniejszej ilości księży posługującej w naszej parafii. Liczba ta raczej nie będzie rosła, a w niedzielę mamy już 7 Mszy Świętych.
Zwracano nam także po kolędzie uwagę na różne materialne braki w naszym kościele. Pragniemy więc zapewnić, że my też dostrzegamy słabości naszego nagłośnienia (choć nie wiedziliśmy, że jest to sprawa tak powszechna). Zauważyliśmy również, zgłaszany na kolędzie, problem braku dostępu do toalety w niedziele. Proponujemy jego bieżące rozwiązanie przez możliwość przyjścia do zakrystii, gdzie będzie do odebrania klucz do toalet przy salkach w dolnym kościele. Będziemy się starać stopniowo eliminować te i inne niedostatki.
Ankieta, którą zostawialiśmy podczas kolędy, na ogół była przyjmowana ze zdziwieniem. Nie jest ona oczywiście lekarstwem na wszystkie niedoskonałości, ale jeszcze jedną pomocom w budowaniu realnego obrazu parafii. Bardzo prosimy o zwrot wypełnionych ankiet do 15 lutego i już z góry dziękujemy za wszystkie uwagi i wskazówki.
Na koniec może warto wspomnieć o naszych parafianach, którzy mieszkają w tych ponad 80 % zamkniętych mieszkań. To dużo! Bardzo dużo! Pewnie nie dotrze do nich to „podsumowanie”, tak jak nie dotarła informacja o kolędzie, ale z pewnością dotrze modlitwa za nich. Fakt zamkniętych drzwi nie powoduje skreślenia i odwrócenia się od nich. Tylko kolędowe możliwości pukania do ich drzwi zostały wyczerpane. Czekamy na WAS jednak zawsze i czujemy się odpowiedzialni za Wasze zbawienie. Obyśmy się kiedyś w wierze spotkali … niekoniecznie na kolędzie.
Wasi duszpasterze